Naciongaliśmy siatkę na słupki, a później on ją zawijał. W którymś momencie siatka wystrzeliła z kombinerek i uderzyła mnie w oko, które zalało się krwią.
Zawieźli mnie do szpitala. Do dziś nie odzyskałem wzroku dobrze, bardzo słabo widzę do przodu, a na boki to już wcale.
Czy ja mam sznase na jakieś odszkodowania? Ale nie chcę skarżyć szwagra. A nawet nie wiem, na ile mogę liczyć.
Czy jest dla mnie jakaś podpowiedź, co mogę zrobić?Statystyki: Napisane przez Gość — 17 gru 2013, o 21:13
]]>